Tak sobie wymyśliłam, że lepiej dla mego zdrowia psychicznego i zaspokojenia zapędów perfekcjonistycznych będzie planowanie jadłospisu dla mnie i rodziny na cały tydzień (oczywiście zawsze z marginesem błędu i pobłażaniem co do niewykonalności planu w 100% J) niż każdego dnia tracić cenny czas na wymyślanie "co dziś zrobić na obiad".
DZIEŃ PIERWSZY: rosół + makaron z sosem pomidorowym
Rosół miejski (bo nie z wiejskiej kury…) gotuję tak:
- duże udko kurczaka (myję i przekrajam na dwie części)
- włoszczyzna: 2 marchewki, kawałek selera+dwie gałązki z liśćmi, 2 długie liście pora i kilka krążków tej białej części, korzeń pietruszki (korzenie kroję na dość duże kawałki, liście związuję zwykłą białą nitką)
- pół cebuli – opalam ją nad gazem, żeby krawędzie przypaliły się na czarno
- przyprawy: 2 ziela angielskie, 2 listki laurowe suszone, sól, pieprz czarny, pieprz ziołowy, przyprawa uniwersalna
Udko zalewam ok. 3 litrami zimnej wody i stawiam na gaz. Po kilku minutach pojawiają się szumowiny – trzeba je zbierać przez kolejne kilka minut, aż woda się zagotuje. Następnie wrzucam włoszczyznę, przykrywam pokrywką i zmniejszam gaz. Zupa się gotuje i zaglądam do niej po ok. 0,5 godzinie. Wtedy dodaję przyprawy i gotuję tak długo, aż mięso będzie miękkie. Gdy trzeba uzupełniam wodę (daję przegotowaną), zagotowuję i wrzucam opaloną cebulę. Doprawiam jeśli trzeba. Gdy mięso jest miękkie wyjmuję włoszczyznę oprócz marchewki. Gdy jest mało klarowny przecedzam przez sitko. Gotowe! Jemy go z cieniutkim makaronem.
Makaron z sosem pomidorowym
- gruby makaron (ugotowany) – ja lubię pełnoziarniste świderki lub taki w kształcie cyferek J
- przecier pomidorowy np. z kartonika
- mała cebula – posiekana
- mięso z rosołu (jeśli to danie będzie jadło dziecko) lub kiełbasa (z myślą głównie o Małżu) – pokrojone drobno
- ¼ szklanki śmietany 30%
- przyprawy: sól ziołowa, pieprz ziołowy, oregano, tymianek, słodka papryka, pieprz czarny, 1 ziele angielskie, cukier, ew. bazylia, natka pietruszki lub trochę startego sera
- oliwa lub olej rzepakowy
Do małego rondla, na rozgrzaną łyżkę oliwy wrzucam kiełbasę i przesmażam 2 minuty, dodaję cebulę i smażę ok. 3-5 min. (jeśli używam mięsa najpierw przesmażam cebulę do miękkości, później dodaję mięso). Zalewam przecierem pomidorowym i dodaję przyprawy wg uznania. Gdy się zagotuje wlewam powoli śmietanę mieszając – śmietana łagodzi smak. Jeśli jest zbyt płynne zagęszczam 2 łyżeczkami mąki ziemniaczanej zmieszanej z wodą (3-5 łyżek). Makaron polewam sosem, posypuję bazylią, startym serem lub pietruszką.
Dla dziecka podaję tak:
Rosół: rozdrabniam widelcem makaron, marchewkę i mięso, zalewam rosołem i podaję taką gęstą zupkę.
Makaron z sosem: rozdrabniam makaron i lekko polewam sosem pomidorowym. Moje dziecię bardzo już lubi jeść samo, więc makaron ma taką wielkość, żeby mogła sobie nabrać, tudzież nadziać na jej specjalny mały widelec. Oczywiście ile jest później po niej sprzątania wiem tylko ja…
DZIEŃ TRZECI: zupa pomidorowa + kurczak z papryką i cukinią
Zupa pomidorowa
- udko kurczaka (myję i kroję na 2 części)
- włoszczyzna: 2 marchewki, kawałek selera+dwie gałązki z liśćmi, 2 długie liście pora i kilka krążków tej białej części, korzeń pietruszki (korzenie kroję na dość duże kawałki, liście związuję zwykłą białą nitką)
- przyprawy: 2 ziela angielskie, 2 listki laurowe suszone, sól, pieprz czarny (troszkę), pieprz ziołowy, przyprawa uniwersalna
- koncentrat pomidorowy (2-3 łyżeczki)
- 4-5 łyżek śmietany 30%
- 2 czubate łyżeczki mąki
Wywar gotuję tak, jak rosół z pierwszego dnia, tylko nie dodaję cebuli. Gdy mięso jest miękkie wyjmuje wszystko oprócz marchewki. Do gotującego się wywaru dodaję koncentrat pomidorowy, mieszam i zagotowuję. Zaprawkę przygotowuję z mąki, śmietany i wody: do malutkiego słoiczka wsypuję mąkę, wlewam śmietanę i 3-4 łyżki wody. Zakręcam słoik i energicznie wstrząsam kilka razy. Tym zabielam gotującą się zupę i gotowe. Niemal wszystkie zupy jem z cieniutkim makaronem. Można pierwszego dnia ugotować więcej i starczy do dnia trzeciego.
Kurczak z papryką i cukinią (przepis wymyślony wczoraj, a pomysł na pastę - żywcem wyjęty z reklamy Knorr J)
- podwójna pierś kurczaka
- 2 kostki rosołowe (drobiowa i warzywna)
- 3 - 4 łyżki oliwy lub oleju
- 1 cukinia – obrana, oczyszczona z pestek i pokrojona w kostkę
- 1 czerwona papryka – oczyszczona z pestek i pokrojona w kostkę
- 1 cebula posiekana
- przyprawy: 1 ziele angielskie, sól ziołowa, pieprz ziołowy, listek laurowy, suszone oregano, natka pietruszki
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej zmieszanej z kilkoma łyżkami wody
Pierś kurczaka myję, czyszczę z ew. kostek i tłuszczu i kroję pod skosem na kilka płatów (w miarę cienkich). W miseczce rozkruszam kostki rosołowe, dodaję 3 łyżki oliwy i rozdrabniam na rzadką pastę. Pastą smaruję kawałki kurczaka i odkładam do lodówki. W tym czasie kroję warzywa. Rozgrzewam patelnię, układam kawałki kurczaka i smażę z obu stron, zdejmuję. Następnie wlewam 1 łyżkę oliwy i wrzucam na patelnię cebulę, po 2 minutach paprykę i po 4 minutach cukinię. Podlewam ½ szklanki wody tak, żeby zrobił się sos. Kroję kurczaka na grubą kostkę. Gdy warzywa zmiękną sprawdzam ilość sosu, ew. uzupełniam wodą i dodaję przyprawy, oprócz pietruszki, mieszam. Sos na patelni zagęszczam miksturą z mąki ziemniaczanej i wody, nie może wyjść zbyt gęsty. Dorzucam pokrojonego kurczaka, delikatnie mieszam i ew. doprawiam. Podaję z grubym makaronem (można pierwszego dnia ugotować więcej i będzie jak znalazł…), posypane lekko natką pietruszki.
Dla dziecka podaję wszystko rozdrobnione.
DZIEŃ PIĄTY: czerwony barszcz + zapiekanka z kaszy, mięsa i grzybów
Czerwony barszcz (tylko z makaronem, nie znoszę ziemniakami)
- mięso i włoszczyzna – tak, jak na rosół i pomidorową,
- 2-3 buraki czerwone przekrojone „na krzyż” i pokrojone w plastry
- przyprawy: sól, pieprz czarny (dosłownie na czubku łyżki), 2 ziela angielskie, 2 liście laurowe, pieprz ziołowy, przyprawa uniwersalna, majeranek, na czubku łyżki kwasku cytrynowego
- 4-5 łyżek śmietany 30%
- 2 czubate łyżeczki mąki
Wywar robię tak, jak na pomidorową (z dnia trzeciego) tylko razem z włoszczyzną wrzucam buraki. Doprawiam i gotuję do miękkości mięsa. Przed zabieleniem dodaję kwasek cytrynowy - najlepiej stopniowo i smakujemy, bo ma to służyć tylko zachowaniu koloru. Zabielam mąką i śmietaną tak, jak pomidorową. Podaję – a jakżeby inaczej – z cienkim makaronem nitki.
Zapiekanka z kaszy, mięsa i grzybów (Przepis mam, choć go nieco zmodyfikowałam, z książki Ewy Aszkiewicz „Kuchnia polska. Tradycyjne potrawy”, którą zakupiłam za całe 5 zł w supermarkecie.)
- szklanka suchej kaszy perłowej (przepłukać na sitku)
- 5-7 suszonych grzybów (pokruszonych na mniejsze kawałki i podgotowanych) lub pokrojone i podsmażone pieczarki
- mięso z rosołu (np. z powyższych zup) tudzież ugotowana lub pieczona pierś kurczaka
- szklanka mleka
- pół małego kubka śmietany 18%
- przyprawy: sól, pieprz, natka pietruszki, ew. przyprawa uniwersalna i ulubione zioła (np. oregano)
- tłuszcz i tarta bułka do formy, ew. olej lub masło do smażenia pieczarek
W mleku z dodatkiem wody (pół na pół) moczę grzyby przez pół godziny a następnie gotuję ok. 10 min. (jeśli pieczarki – tylko podsmażam na niewielkiej ilości masła lub oleju) Wyjmuję grzyby, wywar uzupełniam wodą do 3 szklanek i stawiam na ogniu. Do gorącego sypię kaszę i gotuję aż kasza wchłonie cały płyn. W tym czasie mięso i grzyby kroję na mniejsze kawałki. Gdy kasza się ugotuje łączę ją z grzybami, mięsem i przyprawami. Formę do tarty smaruję masłem i wysypuję bułką tartą. Wykładam kaszę, wygładzam i polewam śmietaną. Zapiekam ok. 20 min. w piekarniku w 180 st.
DZIEŃ SIÓDMY – zapiekanka z resztek
Gdy zostanie mi gruby makaron lub makaron z zupy (wszystko z dnia piątego) układam go w naczyniu żaroodpornym i dodaję w zależności, co mam:
- kurczaka z cukinią i papryką z dnia trzeciego (pod warunkiem, że nie ma podejrzanego zapachu i dobrze wygląda !!)
- kiełbasę, resztki wędlin lub mięsa z zupy + gotowane/smażone warzywa np. marchewka, cukinia, buraczki, brokuły, kalafior, cebula lub surowe np. papryka, pomidory (wszystko w dowolnej konfiguracji)
oraz
- sos: pomidorowy lub śmietanowy
- ser: starty żółty lub pokrojoną w plastry mozzarellę
Sos pomidorowy: można wykorzystać przepis z dnia pierwszego
Sos śmietanowy: podsmażam na maśle posiekaną cebulę, wyciskam 3 ząbki czosnku, gdy się wszystko podsmaży dodaję śmietanę 30% i przyprawiam solą i pieprzem ziołowym. Śmietana zrobi się ciemniejsza i trochę odparuje.